Wracamy do Drużynowych i Indywidualnych Mistrzostw Śląska Młodzików – relacja trenerska
W terminie 6 – 7 maja 2023 r. odbyły się w Jastrzębiu Zdrój Drużynowe oraz Indywidualne Mistrzostwa Śląska Młodzików w tenisie stołowym. W sobotę w zmaganiach drużynowych KTS Gliwice reprezentowali Wiktor Paruch oraz Szymon Piecowski. Wiktor po solidnie przepracowanym okresie BPS (Bezpośrednich Przygotowań Startowych) trafił ze szczytem formy pod najważniejsze zawody na szczeblu wojewódzkim. Uznanie należy się także koledze z drużyny Szymonowi Piecowskiemu, który pomimo choroby i silnego osłabienia organizmu postanowił wystartować w turnieju. Jeśli ciało odmawia posłuszeństwa nadrobić można charakterem a Szymon pokazał, że jest wyjątkowo charakternym tenisistą stołowym. Niedyspozycja zdrowotna postawiła go przed kolejnym trudnym zadaniem – musiał dostosować się do sytuacji, oszczędzać kondycję i przestawić się z dynamicznego ataku na grę pewną i regularną. To trudne, bo wymaga ominięcia mapy nawyków. Szymon dokonał tego, co jest godne podziwu u tak młodego zawodnika. Pierwszy mecz – po otrzymaniu wolnego losu – Gliwiczanie rozegrali z rywalami reprezentującymi KS II Mysław wygrywając 3-0. W kolejnym meczu trafili znowu na drużynę z Mysłowic – tym razem KS I Mysław. Przeciwnicy wystąpili w składzie Andrzej Ratka, Witold Pisarzowski. Po Andrzeju Ratka spodziewałem się świetnego występu, bo z turnieju na turniej ten młody zawodnik reprezentuje coraz lepsze umiejętności. W jego przypadku można wręcz mówić o wykładniczym wzroście formy sportowej na przestrzeni sezonu. Jednak równie groźny okazał się drużynowy Partner Andrzeja, Witold Pisarzowski. W pierwszej rundzie Witek zmierzył się z Wiktorem a Andrzej z Szymonem. Szymon uległ Andrzejowi, tymczasem Wiktor wygrał z Witkiem. W deblu okazali się skuteczniejsi reprezentanci KTS Gliwice. Po grze podwójnej Wiktor zmierzył się z Andrzejem. Dla mnie był to najbardziej emocjonujący i jeden z najbardziej spektakularnych meczów w zawodach. Wiktor zwyciężył Andrzeja 3 – 1 w setach. Mecz wymagał od Wiktora nie tylko umiejętności ale także rozwagi taktycznej i dużej odwagi. Miło było słyszeć od postronnych osób, że pojedynek przypominał zmagania drugoligowców. Mecz Gliwiczanie wygrali 3- 1. W finale turnieju eliminacyjnego Wiktor i Szymon zmierzyli się z zawodnikami reprezentującymi barwy Lesznianki Leszna Góra w składzie Błażej Lorc i Michał Pilch. Wiktor w pierwszej partii pokonał w efektownym stylu Błażeja. Szymon uległ Michałowi. Debla przegrali Gliwiczanie. W drugiej rundzie Wiktor pokonał Michała a Szymon uległ Błażejowi i rywale wygrali z reprezentantami KTS Gliwice po zaciętym boju 3-2. Tym samym turniej eliminacyjny zakończyli Szymon i Wiktor jako wicemistrzowie, a finalnie zdobyli brązowy medal w turnieju drużynowym Mistrzostw Śląska.
W Indywidualnych Mistrzostwach Śląska KTS Gliwice reprezentowali Marcin Machał, Sylwester Ura i Wiktor Paruch.
Szymon Piecowski niestety nie był w stanie rywalizować w zawodach z powodu choroby. Dużo satysfakcji przyniósł mi występ Marcina Machała, który bardzo ciężko pracuje w trakcie treningów i czyni coraz szybsze postępy. Marcin zagrał świetnie w każdym ze spotkań triumfując z Rafałem Rudeckim z KS Mysław Mysłowice oraz staczając widowiskowy pojedynek z Maksymilianem Gacek z MKS Czechowice-Dziedzice. Wyjątkowo udany występ Marcina, tym bardziej, że jego wymiany charakteryzują się coraz większa precyzją techniczną. Kolejny reprezentantem KTS Gliwice był Sylwester Ura. Sylwek to żak, w którym pokładam spore nadzieje na rozwój umiejętności, gdyż dysponuje talentem i jest zawzięty. Turnieje to żywioł Sylwestra. Czuje się w trakcie zawodów jak ryba w wodzie, co udowodnił wygrywając, aż z dwoma rywalami: Michałem Golińskim z MOSM Tychy oraz z Mateuszem Frycem z tego samego klubu. Wygrane żaka w kategorii młodzik należy uznać za sukces. Jeszcze bardziej, niż zwycięstwa cieszy mnie styl w jakim Sylwek wygrywał. Grał odważnie i rotacyjnie pracując głównie forhendem topspinem. Radość sprawia, że nie tylko Wiktor Paruch święci sukcesy, ale zaczynają coraz częściej wygrywać jego młodsi klubowi koledzy szkoleni w ramach Pingpongowe Marzenia z Eneą w KTS Gliwice. Ostatnim reprezentantem KTS Gliwice był, w trakcie turnieju, Wiktor Paruch jak dotąd jeden z najbardziej utytułowanych reprezentantów najmłodszego pokolenia graczy KTS Gliwice. Jestem dumny z występu Wiktora. Grał nie tylko technicznie i taktycznie, ale z kulturą gry i rozwagą. W kontekście kultury gry mam na myśli, że antycypował, dostosowywał wymogi do potrzeb, potrafił odpowiednio ustawiać pozycję w zależności od sytuacji. W tenisie stołowym nie wystarczy umiejętnie machać rakietką i ręką, trzeba jeszcze potrafić w taki sposób ustawić się na nogach, aby przyjąć optymalną postawę do konkretnej techniki. Wiktor dokonał tego trudnego dzieła. Jestem zadowolony nie tylko ze zdobytych przez Wiktora medali – a wywalczył je w zacnym gronie między innymi zawodników trenujących w OSTS Czechowice Dziedzice – ale także dlatego, że rozwija nowe moduły i umiejętności z turnieju na turniej. Wielu ludzi koncentruje się tylko na wynikach, tymczasem istotne jest coś co umyka często percepcji ogółu; co zawodnik poprawił pomiędzy turniejami. Jakie umiejętności rozwinął w trakcie makrocyklu oraz cyklów pośrednich. Czasami pomiędzy jest o wiele istotniejsze od tu i teraz, a jutro od dziś, gdyż profesjonalizm przejawia się w procesie… Wiktor poprawił wiele modułów między innymi rotacyjny forhend topspin, który Chińczycy nazywają /gao diao/, a którego nie potrafił egzekwować na początku sezonu. W pierwszej rundzie Wiktor zmierzył się z zawodnikiem, którego nie kojarzyłem przed ich wspólnym meczem, a po meczu zapamiętam nazwisko rywala reprezentującego barwy TTS Polonii Bytom. Mowa o Jakubie Soboń, który jest bardzo utalentowany i moim zdaniem niebawem może zmniejszyć dystans dzielący go od czołowych graczy województwa śląskiego. Czas pokaże… Mecz był zacięty i wymagał od Wiktora waleczności i kunsztu technicznego. Wiktor zwyciężył 3-0 w setach, by w drugiej rundzie zmierzyć się z Jakubem Niedziela z KU AZS UJD Częstochowa. Wiktor narzucił styl gry i zwyciężył 3-0. W ćwierćfinale Wiktor zmierzył się w Michałem Pilch. Michał to trudny rywal nie tylko przez wzgląd na umiejętności oraz talent, ale także dlatego, że świetnie sobie radzi w półdystansie co wymagało od Wiktora optymalnych rozstrzygnięć taktycznych, cierpliwości i kondycji. Bardzo ważne było w tym meczu umiejętne rozmieszczenie, co stanowi o jakości technicznej. Wiktor zwyciężył 3-0 torując sobie drogę do medalu i półfinału. W grze o finał zmierzył się z reprezentantem MKS Czechowice-Dziedzice Mateuszem Wiśniewskim. Mecz był widowiskowy, jakościowy i emocjonujący. Przy stanie 1-1 Wiktor przegrał wyrównaną końcówkę seta dając się zaskoczyć jakościowymi serwisami i ostatecznie uległ wymagającemu rywalowi 3-1 w setach. Mimo przegranej Wiktora jego postawa zrobiła na mnie wrażenie, a Wiktor w wielu momentach toczył zacięty bój, mimo że przeciwnik go wyprzedza pod względem objętości treningowej kilkakrotnie.
W grze podwójnej Wiktor wywalczył brązowy medal z Michałem Pilchem z Lesznianki Leszna Góra uzyskując tzw. pingpongowy hat-trick. Jedna impreza Mistrzostw Śląska – trzy medale! …. I tylko jeden przegrany mecz w trakcie całego weekendu.
Gratuluję postawy i zwycięstw zawodnikom, a rodzicom kibicowania i sportowej postawy. Wrażenie zrobiła na mnie postawa Grzegorza Machała i rodziców Sylwestra Ura. Zostali do końca turnieju wspierając oklaskami Wiktora. Grzegorz pomagał także w kouczowaniu, gdy w tym samym czasie grali podopieczni KTS Gliwice. Wielkie dzięki za pomoc!
Trener Koordynator KTS Gliwice Jan Ciepiał